Kamienny park
żałobne ścieżki
wytartych kamieni
odwiecznie nękane
marszem rozpaczy
Wilgotny mrok
przezwycięża powoli
łunę pamięci
ukrywa więdnące rośliny
Tylko o tej porze
odwiedzam to miejsce
natchnione płaczem
złowrogiej ciszy
Niewidoczne duchy
niby to tchnienia
wiatru - upiory
szepczą na ucho
Niewidome spojrzenia
wypaczonych starością
granitowych posągów
nie dodają otuchy
Tylko tutaj
strach miesza się
z domieszką boskości
i zapachem kwiatów...
Adam Cray
|