nie moge odwrocic
mysli na druga strone
zapomniec
gdy jeszcze trwa we mnie
ten ciezar
nie moge wybaczyc
nie zagladajac w oczy
musze zapytac dlaczego
nie bylo ciebie
gdy bralam na swoj kark
wspolne brzemie
zbyt ciezkie dla kobiety
niezapomniane osamotnienie
odpowiedz jak to zrobiles
zabijajac sumienie
bez poczucia winy
zostawjajac
na moich tak slabych rekach
los nie do udzwigniecia
nie wierze abys byl kiedys
szczesliwy
dogoni cie zycie
ktore jak niestrudzony piechur
rozlicza po drodze
i spojrzy ci w oczy
pytajac tak samo jak ja
dlaczego
westwalia
|