odchodzisz
mój Aniołek chce odejść
odlecieć
jest zdeterminowany
już spakował
wszystkie wątpliwości
wyprostował pogięte skrzydła
zdjął aureolkę
smutnie mówiąc,
że już jej nie chce
założył lęk
i wygodne buty
gdyż już nie potrafi latać
przesiąka łzami
jego i moimi
mówi, że kocha
i nic się nie zmieni
dobrze wiedząc, że kłamie
nie uśmiecha się już
a wisząca na jego szyi
czarna perła
przygniata go do ziemi
przygarbiony
z bólem w krzyżu
i klatce piersiowej
macha niepewnie ręką
mówiąc to,
czego obawiam się najbardziej
słyszę...
...''żegnaj...''
wadera
|