samotność
Przychodzi nagle ,przytula cicho
jej smutne ręce do snu kołyszą
Bez zapowiedzi i bez pukania
wdziera sie we mnie ,światło przysłania
Bym w tym półmroku poczuła nagle
jak opadaja zmęczone żagle,
nadziei która mi zespalała
serce do duszy ,duszę do ciała
Bym wypłakała tęsknoty krople
żyjąc z nią dalej całkiem samotnie
finezka
|