Siostry piekła
Ze snu zbudziłam diabła warte
zazdrość i zawiść siostry z piekła
I w oczy twoje patrzą czarne
chcąc je porazić i opętać
Chcą je w kajdany zakuć swoje
zamknąć, zniewolić, okryć cieniem
By stać się mogła rzecz przeklęta
byś mógł je nazwać mym imieniem
A kiedy już im ze spokojem
pozwolisz wiernie stać na straży
Droga powrotna będzie biegła
poprzez ciernistych kęp oazy
I coraz trudniej będzie wyrwać
spętane w ich uścisku ręce
Jeśli nie dwojgu, bez wątpienia
komuś z nas peknie z żalu serce
finezka
|