miłości podmuch
jak wiatr dął w me żagle
rozpędzając, dając siłę nagle
dostarczał mocy aż sie gięły maszty
już myśleli że zobaczą domu baszty
nie chciał puścić ich do domu
nie zaniechał użyć gromu
nie pomagał znosił z trasy
nie uskrzydlał, ściskał jak prasy
jak sztorm rozerwał żagle
kołysając, zatapiając nagle
zawiewał aż odleciały maszty
wiedzieli że nie zobaczą ojczystej baszty
wiatr to prawdziwa uczucia siła
sztorm to gorycz co niemal zabiła
JeloN56
|