emocjonalnie umarłem
spłynęła na mnie wiedza,
że to niedostępna dla mnie miedza!!!
kto już sieje, orze.
w moich oczach zostało beznamiętne morze.
zachowuje mimo bólu spokój,
radzę człowieku drogi mi nie blokuj.
moja dusza popękała
Afrodyta się popłakała.
rosło piękne uczucie,
zostało winy poczucie.
nie przez sromotny upadek,
a przez dystansu niedostatek.
żądałem mordu w pierwszej chwili
na szczęście przyjaciele, ogień mój ugasili.
nie żałuję to były piękne chwile
po czasie, sprawę wspomnę mile
o ile starczy krwi żyle!!!
JeloN56
|