Istnienie w nieistnieniu

czekała
na kolejny świt
otwierający powieki pod dotykiem
zmarzniętych dłoni

w jej oczach chwile
zastygały w nicość

z każdym tyknięciem zegara
coraz bardziej oddalała się od
przebudzenia

rozbijała pięści o lustro życia
patrząc jak upływa z niej krew

jedyny dowód na
istnienie w nieistnieniu


Nechbet

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2005-11-03 10:41
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nechbet > wiersze >
uœmiech | 2005-11-03 20:36 |
"jedyny dowód na istnienie w nieistnieniu" - bo gdy mnie nie ma jestem, patrzę poprzez zamknięte powiewki, całuję po przez wiatr...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się