Istnienie w nieistnieniu
czekała
na kolejny świt
otwierający powieki pod dotykiem
zmarzniętych dłoni
w jej oczach chwile
zastygały w nicość
z każdym tyknięciem zegara
coraz bardziej oddalała się od
przebudzenia
rozbijała pięści o lustro życia
patrząc jak upływa z niej krew
jedyny dowód na
istnienie w nieistnieniu
Nechbet
|