Niepohamowana ciągłość ingerencji w twój sen

Przed świtem wypełzam z twoich snów
oddając pokłon łaskawej nocy
tylko cisza oddycha jeszcze imaginacją
ubrana w zwiewność pościeli

po tak niewygodnym dla nas akcie
nie wiem
czy jestem w stanie zrobić to jeszcze raz
z impetem wkroczyć w twoje ego

odczuwam niedosyt
musimy zachować ciągłość

nie broń się


Nechbet

Średnia ocena: 7
Kategoria: Życie Data dodania 2005-11-02 23:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Nechbet > wiersze >
uœmiech | 2005-11-09 11:30 |
Nie bronię się, proszę pisz, pisz, jestem głodny poezji...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się