Nocne zawirowania

na kołdrze zostawiony ślad
niedawnych wzlotów
poduszka ciepła jeszcze
od parujących westchnień
ładnie wygięta
pod ciężarem spoconej głowy
bezwstydne szepty uwięzione
w czterech ścianach
echem powracają
do wciąż oszołomionej świadomości
...

ciężko jest
strzepnąć z rzęs pozostałości
błogiego odrętwienia
niecierpliwy poranek
wdziera się boleśnie
pod powiekę
w niemym proteście
nie otwieram oczu
chcąc raz jeszcze poczuć
wibrującą namiętność
jeszcze wciąż karmić się
ciepłem wyśnionego pragnienia
bezradna wtulam twarz w poduszkę
tą samą co w śnie
posłusznie się gięła
z żalem witam dzień


wadera

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2008-06-16 11:18
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wadera > wiersze >
Słoneczko | 2008-12-22 23:44 |
Miło czytać -}}}
dziadek | 2008-06-17 11:35 |
Pięknie - strzepnąć z rzęs - ale bardzo mi się podoba cąły wiersz , tyle tutaj uczuć .
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się