gwiazda
zaglądała do sypialni
mrugała tajemniczo
nagle
trzasnęła drzwiami
i już jej nie było
moja śliczna
gdzie mam cię szukać
brzuchate chmury
nabrały w usta wody
księżyc chrapie na całe niebo
moje okruszki tęsknoty
zapraszam was
pod poduszkę grubą od marzeń
pocieszam szeptem modlitwy
układam wypuszczając z dłoni
cichutko nie płaczcie
malutkie
jutro będzie lepiej .
westwalia
|