moja ksiega jesieni
nie będę cię życie
rozliczać
dodawać potęgować
przełożę jesiennym liściem
rozsypię worek
złudzeń pękatych
niech płyną z deszczem
mądrzejsza
pójdę
w moją jesień
księgę młodości
smakowałam w biegu
w takt marzeń
słodkich jak różowy słoń
westwalia
|