bezgłos

uleciawszy ponad bokowiskiem,
jak malachitowy liść
leniwie niesiony przez wiatr,
uganiałam się za omamami
z bzdurnych bajek o przeszłości

t a m
gdzie z rany sączy się szkło,
m y ś l i
opadają na pościel

p r o b l e m
we własnej świadomości
przerósł swój koncept.
i tylko cisza znów
z a m a r ł a

i ja -
spadam




bzdura

Średnia ocena: 7
Kategoria: Inne Data dodania 2005-11-07 18:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < bzdura > wiersze >
Sosenka54 | 2012-02-22 11:22 |
Uważam , że jest bardzo dobry:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się