38. Otchłań
Ciężkie chwile pokuty i kary
trwoga smutku serca pokora
trudów cierpienia bez miary
przepastna otchłań jeziora
Zamkneły miłości się wrota
niebo przestało gwiazdami błyskać
jak motyl w sieci sie motam
kochanki nie mogę uściskać
Promień ostatnim blaskiem słońca
zapali,już cały płonę
głos rozpaczy bez końca
cierniowa wciska mi koronę
Stwór czarnym skrzydłem potrąca
krtań jedwabną opaską dusi
smukłej,jak wierzba płacząca
w noc ciemną kaszle i krztusi
Fortuna kołem się toczy
a mnie się wrzystko wyrzekło
figlarne piwne twe oczy
ognia objęcia,myśli piekło.
Piła 24.08.2008r.
Z tomiku; Pamiętaj mnie...
Słoneczko
|