bezeceństwo
Myślałam, że to chwilowe,
Że jakoś damy radę
I wspólnymi siłami pokonamy ten zalew.
Ale teraz widzę,
jaka jesteś naprawdę
I że Twoje chęci są jedynie pustym aktem.
Dobrze wiesz jak się zachowujesz,
Co robisz źle
I że nieustannie ranisz mnie.
Udajesz jednak, prowadzisz chorą grę
I myślisz, że jestem na tyle głupia,
By uwierzyć w słowa Twe.
Każesz mi wymieniać,
Po raz dwieście trzydziesty,
Jakie to Ty niby czynisz wielkie błędy.
Potem zaprzeczasz,
Negujesz każde me słowo
I sprawiasz, że to ja jestem tą złą osobą.
Zrzucasz na mnie swe winy,
Obarczasz przewinieniami.
Oskarżasz o hipokryzję,
Pleciesz niestworzone sprawy.
Ja już nie mam siły,
Nie chce w kolejne chore gierki się bawić.
Dajcie wy mi wszyscy spokój
I przestańcie żonglować moimi uczuciami
Jak kolorowymi piłeczkami.
delusion
|