sen I ( o grobie dziadka)
idąc pośród kamiennych nagrobków
nie spodziewasz się
nagłego ataku cierpienia
Nagle widzisz
miejsce spowite blaskiem
podchodzisz,patrzysz,czytasz
imię bliskiej ci osoby
nie możesz uwierzyć,że to prawda
a jednak los spłatał figla
czekając na cud
do oczu cisną się gorzkie łzy
upadasz na kolana
skrywając twarz w dłoniach
a krzyk
rozprzestrzenia się po nekrotycznej fili
nagle budzisz się ze snu
który tak dogłębnie
jak miecz przeszył ciało
cały mokry
pogłębiasz Się
w cierpieniu swojej bezsilności
rywalizacji z bogiem
i śmiertelnym posłannikiem
boogie
|