sen I ( o grobie dziadka)

idąc pośród kamiennych nagrobków
nie spodziewasz się
nagłego ataku cierpienia

Nagle widzisz
miejsce spowite blaskiem
podchodzisz,patrzysz,czytasz
imię bliskiej ci osoby
nie możesz uwierzyć,że to prawda
a jednak los spłatał figla

czekając na cud
do oczu cisną się gorzkie łzy
upadasz na kolana
skrywając twarz w dłoniach
a krzyk
rozprzestrzenia się po nekrotycznej fili
nagle budzisz się ze snu
który tak dogłębnie
jak miecz przeszył ciało
cały mokry
pogłębiasz Się
w cierpieniu swojej bezsilności
rywalizacji z bogiem
i śmiertelnym posłannikiem


boogie

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2008-12-15 14:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < boogie > < wiersze >
westwalia | 2008-12-16 21:24 |
TRZEBA ZAAKCEPTOWAC SMIERC BO ONA JEST moze tylko nastepnym etapem do nowego lepszego zycia ...tego przeciesz nie wiemy ....
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się