wiersz zakochanego...
Gdy rano wstałem, to ją zobaczyłem.
Jadąc rowerem przez ulicę, znowu ją widzę.
Będąc w pracy, siada mi na tacy.
Tylko czemu to tak przechodzi...
jest to ktoś, którego nie ma, mimo to o niej myślę...
jest to ktoś, którego mieć nie będę, ale zawsze o niej myślę...
tylko czemu się nic nie dzieje...
Wszystko się obraca, ale beze mnie.
Niewielki, ale o wielkim sercu...
dla kogoś którego nie ma...
zonk486
|