To miłość
uciekam w krainę
beztroski, marzenia
usmiechasz się tak pięknie, proszę nie przestawaj!
O Jedyna! pokochaj mnie, błagam, Najdroższa!
składam hołd, w dobrej wierze, żyję dla Ciebie
usłysz wołanie nikczemnego niegodziwca
dostaję dzień po dniu kolejny śmiertelny cios,
płynący z obojętności Twej wobec mnie
za co przechodzę takie męki? nie rozumiem...
bez Twego wsparcia jestem żywym trupem gruzu,
namiętności jaką już zdążyłem zgromadzić
Siwe sny niszczą moją dawną niezależność
zwarjuje, to kwestia czasu, Twoich decyzji
musiałem się zakochać w Tobie? DLACZEGO!?
bez Niej nie ma dla mnie miejsca w trudnym swiecie
jej usmiechu, słowa, dotyku i zapachu
którymi
całkowicie przesiąknąłem
Borkoś
|