Omnia mea mecum porto
OMNIA MEA MECUM PORTO
Cicho!
Nawet nucić nie można.
Śpi dziecina w kołysce,
I niańka jej nuci.
Cicho kwili ptaszyna,
I laleczka blada
Oczkami świdruje,
By co złego nie przyszło.
Cicho, cicho, ćśś… sza!
Także Pompeje w noc
Sądu bożego snem
Nadto spokojnym spały.
Huk armat
Grzmot bomby
I rumor gruzu
Zabrzmiały razem.
Już biegli (strach dodał sił)
Przez bramy, zaułki,
Podwórza, kolumny –
Wszystko popalone.
W nozdrza uderzył dym,
Ognia słyszeli szept.
Przypartym do muru został już tylko krzyk
Wyraz rozpaczy – kres!
Na ziemi lalka, cała szmaciana.
Niemy manekin, już bez demiurga.
Obraz rozpaczy, żywszej od miasta.
Nasza persona jest dramatyczna,
Cała w popiele.
Świadek absurdu tej tragedii,
Zapisanej w oczach z porcelany.
Już tylko cisza
Przeszłości nie ma.
Zdjęcia bezpańskie
Pożółkły od ognia.
iljamuromiec
|