Obudź się...

Gdzie jesteś,Słońce,gdy cisza zapada?

Gdy wieczór wachlarzem cienie swe rozkłada?

Którędy się wije myśli Twojej dróżka?

Leniwie się snuje jak kroplówki strużka?

Czy też,z oszalałym tętna rozedrganiem,

w chaosie zagubiona?Cisza jest wyzwaniem?



Rurek sploty zimne,jak wężowe zwoje

pną się po pościeli,godząc w ramię Twoje...

Czujesz na policzku dotyk dłoni wiotki?

Usta składające pocałunek słodki?

Od ścian nieprzyjaznych odbija się echem

powietrze,wstrząsane nierównym oddechem...



Myślami otulam,dodaję Ci siły,

otuchę,nadzieję wlewam w Twoje żyły...

Leżysz w bezruchu,w piżamie z bandaży.

Czuwam przy Tobie,czekam,aż się zdarzy

i dłoń uwięziona w uścisku mych dłoni

odpowie uściskiem.Z mroków się wyłonisz...



Szeptem pełnym wiary szkicuję Ci drogę.

Uśmiechem,miłością pokonać pomogę

niemoc,co w szponach trzyma Cię okrutnie.

Słonko,Ty zawsze z głową w górze butnie

przez życia roztopy wbrew wszystkiemu kroczysz.

Z grymasem Nemezis,Słonko...otwórz oczy.






Wszelkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie i kopiowanie całości lub części niniejszej publikacji, oraz wprowadzanie jakichkolwiek zmian jest zabronione bez pisemnej zgody autora. Zabrania się jej publicznego udostępniania w Internecie w myśl praw autorskich zawartych w
Dz.U. 2006 nr 90 poz. 631.


rudaraija

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2009-01-15 11:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < rudaraija > wiersze >
Słoneczko | 2009-01-15 22:26 |
Witam po długiej przerwie,piękny wiersz.Pozdrawiam...}}}
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się