Kiedy głód dokucza - ptasie rozmowy

Przez ulice idąc

dialig słyszę taki

rozmawiają między

sobą różne ptaki



Sroka mówi tu jest

teren bardzo równy

rzecze kawka widać

cały rynek główny



Jest wspaniały krzykły

dwa gołębie polne

zbyt poważnie sowa:

czyżby stoły wolne?



Kos strapiony sapie

strasznie w brzuchu burczy

cisza pisnął słowik

już dostałem skurczy



Sikoreczka zgrabnie

czas by rozpoznanie

szybko się zaczeło

drogie,miłe panie



Tak to prawda naga

brzęczka zabrzęczała

stoły zastawione

coś powiedzieć chciała...



Lecz ją ubiegł perkoz

szczygieł i kokoszka

mówiąc bardzo szybko

to jest nasza broszka



Poleciały sprawnie

szybko i zabawnie

i wróciły wkrótce

były już po wódce



Wódka nie wskazana

w pracy zakazana

nie używać w drodze

ukarzemy srodze



Mówcie chociaż co tam

czy jest jakiś pokarm?

nic nie wiemy drogi

wstąpiliśmy w progi;



I po lampce dżina

taka to jest wina

cóż więc począć z bracią

taką dziką nacią



Wszyscy głodni stali

i się...zastanawiali

zięba,jarzębatka

wilga i dzierlatka



Pliszka i perlica

grzmiała okolica

wreszcie wymyśliły

morał;głodu siły;



Przez głupoty psotę

procent głupim wzlotem

krzywdę można zrobić wielką

łyku małego,dużą butelką.





Piła 17.01.2009r.


Słoneczko

Średnia ocena: 10
Kategoria: Dla dzieci Data dodania 2009-01-18 22:04
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Słoneczko > < wiersze >
Lu23 | 2009-01-19 17:25 |
bardzo fajnie, dość zabawne;) pozdrawiam.
iwo | 2009-01-18 22:12 |
czytając przypomniał mi się wierszyk który pamiętam z dzieciństwa a napisał go Julian Tuwim "ptasie radio" kolokwializmy jakich użyłeś w swoim utworze budzą uznanie ponieważ są to proste a zarazem dobrze dobrane słowa w dialogu całość brzmi bardzo pozytywnie mi się podoba pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się