unikat życiowy

taniusieńkie obrazy niematerialne
jak skarby najcenniejsze gromadzę
taniusieńkie wręcz najtańsze
te, co wszystko ''anty'' nazywają

w taniusieńkich obrazach niematerialnych
tych tak strasznie pustych
że już prawie niezauważalnych
chcę trwać aż do końca
i być z nimi
niczym bezcenny diament

w przeciwieństwie do ciebie
nie troszczymy się wzajemnie
ty jednak na rękach mnie nosisz
tak ślepo zapatrzoną w obrazy naiwne
kochasz- a ja zapominam o tobie
troszczysz się, pielęgnujesz
chronisz i prowadzisz
ja w antyludzkość jednak brnę
w niej żyję gniję i umieram

wiem że jesteś,
ale...
no do cholery!
tak na prawdę
Cię nie ma...










Ania Jarosz

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-01-25 23:19
Komentarz autora: wiersz, w którym tylko ja wiem o co chodzi :P
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ania Jarosz > < wiersze >
bozka | 2009-05-06 18:51 |
bardzo dobry wiersz!Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się