unikat życiowy
taniusieńkie obrazy niematerialne
jak skarby najcenniejsze gromadzę
taniusieńkie wręcz najtańsze
te, co wszystko ''anty'' nazywają
w taniusieńkich obrazach niematerialnych
tych tak strasznie pustych
że już prawie niezauważalnych
chcę trwać aż do końca
i być z nimi
niczym bezcenny diament
w przeciwieństwie do ciebie
nie troszczymy się wzajemnie
ty jednak na rękach mnie nosisz
tak ślepo zapatrzoną w obrazy naiwne
kochasz- a ja zapominam o tobie
troszczysz się, pielęgnujesz
chronisz i prowadzisz
ja w antyludzkość jednak brnę
w niej żyję gniję i umieram
wiem że jesteś,
ale...
no do cholery!
tak na prawdę
Cię nie ma...
Ania Jarosz
|