Anioł

Lecę
Moje białe, oszłamiająco czyste skrzydła Powoli niosą mnie przed siebie.
Wznoszę się ponad przestworza,
A pode mna widzę chmury
Co jakiś czas obniżam lot,
Patrząc na kolorowe miasto w oddali
Wraz z upływem czasu, z coraz późniejszą godzina,
Widzę coraz mniej zapalonych świateł w Oknach, twarzy wyglądających z zza firanek, Kochanków trzymających się za ręce chodząc Po parkach.
Całkowicie zatracam się w tym widoku.
Tak bardzo chciałabym zejść na Ziemie,
Żyć tak jak oni.
Ale nie mogę,
Wiiem, że nie mogę.
Byłam tam kiedyś,
Jak jeden z tych ludzi.
Żyłam jak oni.
Kochałam, tęskniłam, cierpiałam.
BYłam.
Ale potem pomyślałam,
Że to nie jest moje życie.
Że jedyne czego pragnę,
to nieskończona, niezaprzeczalna wolność.
Od tego wszystkiego.
Od życia.
Znalazłam sposób.
To była lekka śmierć.
Teraz jestem tutj.
Na górze.
Nieustannie dryfuje po Niebie.
W mojej białej ziwewnej sukience,
Na skrzydłach, o których zawsze marzyłam.
I teraz pragnę, żeby tam wrócić
I spróbować jeszcze raz.
Jeszcze tylko ten jeden raz...
Jestem nieszcześliwym aniołem, który pragnął Poczuć wolność,
A teraz chce się od niej uwolnić,
I wrócić tam gdzie był....


bells94

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-01-27 13:43
Komentarz autora: Komentujcie...
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna bells94 > wiersze >
Lu23 | 2009-01-27 17:28 |
:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się