Psuja

...Wiesz, ona się wypala
Nic z tego nie będzie
Zauważ to wreszcie
Nie sama się oddala

Byłeś Bogiem jeden raz
Zawsze nim chciałeś się stać
Włożyłeś jego ciepłe kapcie
Wdziałeś szlafrok kupiony przez Matkę

Parzyło!
A jakże!

A jednak zacząłeś naprawiać świat
W rękawiczkach od Pana Boga
Twoje dłonie do nich nie pasowały
Mimo to dawałeś, odbierałeś

I widzisz
Zgasł nowego życia żar
A jeszcze się tlił
Miał szansę płomieniem się stać
Ale zgasiłeś mimo iż nie zapaliłeś

...wiesz, ona się wypala
Nic już z tego nie będzie
Ty nie widzisz, nie dostrzegasz
Ona z życia dawno już zrezygnowała..


Ania Jarosz

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2009-01-28 22:45
Komentarz autora: czasem nie warto pchać się w życie innych, zajmowaćsięczymś o czym nie mamy bladego pojęcia...mimo naszych dobrych intencji skutki mogą być opłakane... nie rańmy innych, patrzmy na dobro innych ludzi...każdy ma prawo do życia....
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ania Jarosz > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się