Strach
Ogarnęła mnie ciemność,
Nastała życia zmienność,
Powoli idę,
Na oślep wymachuję rękami,
Lecz potykam się o uczuć niezdarne rany,
Powoli wstaję,
Krzyk z siebie wydaję,
Wiem, że ktoś mnie obserwuję,
Moje mozolne ruchy kontroluję,
Chce stać się ptakiem,
Odlecieć z wielkim zamachem,
Ale czuję, że ktoś mnie atakuje,
Całe życie mi zepsuje,
Nagle łapie mnie za serce,
Ściska je bezlitośnie w ręce,
Bezwładnie padam na ziemie,
Wiem, że już nic nie zmienię,
Słyszę głuchy śmiech,
Myślę za jaki to grzech,
Przychodzi do mojej głowy olśnienie,
To strach zniweczył moje istnienie.
PannaNikt
|