W służbie dla społeczeństwa i ojczyzny...

Komendanci,kochane komendantki
policjanci i zgrabniutkie policjantki
czy zuchy cywile,czy mundurowi
wszyscy oni sir,są strasznie surowi

Zmotoryzowani hufca niebiescy
spoglądają na nas okiem lubieżcy
na wybryki mas,niesfornych kierowców
udających na ulicach rajdowców

Już koguty na dachach aut błyskają
melomanów beztroskich,szos ścigają
jeszcze chwila,moment...już doganiają
tuż za zakrętem za kołnierz trzymają

A zza drugiego wystają radary
gdzie brzegu jeziora,gęste szuwary
inni ukryci za pałatek krzaki
łapią z trudem,dróg piratów,biedaki

Gdzieś w tle tam daleko,słychać syreny
pędzą oszalałe dwa volswageny
przed siebie seteczką z okładem gnają
aż opony asfalcik z dróg zdzierają

Złapali...w oczach szuka zmiłowania
lecz oni nie skorzy do darowania
polecenia sumiennie wykonują
są niektórzy,co łapówki przyjmują

Tym się paluszki lepią,jak plakaty
już pieniążków naliczają dukaty
oni wszyscy w obowiązku mają karać
też tych,co próbują marychę jarać

O ich zdrowie dbać w trosce i trzeżwości
nie znając cienia najmniejszej litości
bo gdy komendantury biurokraci
zawezwią na odprawę rzeszę braci

Mogą się poczuć zupełnie bezradni
za opieszałość działania podwładni
i choć usta ze złości,pianą kipią
a z oczu im gwiezdne iskry sypią

Trzeba wyjść,wyjechać na polskie drogi
prowadzić ze społeczeństwem dialogi
że zamilkli dawno,zomo - ormowcy
nastały kreacji komputerowcy

Mali,wielcy cisi tajni agenci
niejednemu najlepsze uszły chęci
na spamy,głupoty,psoty w eterze
już w więziennym ciemnym siedzą karcerze

Tajne od zadań specjalnych,spec służby
nie balują niczym weselne dróżby
mozolą się i trudzą w pocie czoła
ingwilują wszystko,wszystkich dokoła

Trudne zadanie mają dzielnicowi
do codziennych zadań zawsze gotowi
łapią wszelkiej maści drobnych złodziei
i wysłuchują skarg,wszelkich meneli

To im donoszą przeróżni raptusie
uprzejmi donosiciele kapusie
co gdzie i kiedy,dzieje się w kościele
prawdziwi geniusze i myśliciele

Oni powinni dostać klasztorną cele
bo nie myślą i trup gęsto się ściele
są też moralne łajzy,gwałciciele
władzo! pałkę i po grzesznym ciele...

Są inne słóżb tych,tajne detale
kapitanowie,sierrzanci,kaprale
zadań ich pełna,jest co dzień komenda
za nieudolność czeka...reprymenda

Wszyscy sumiennie,o porządek dbają
zapłatę za pracę,cóż! różną mają
od społeczeństwa nie,nie są głaskani
przez drani różnych,też poniewierani

Służbę wszak pełnić dla Ojczyzny muszą
sumieniem,rozumem,sercem i duszą
by społeczeństwo czuło się bezpiecznie
i w podzięce słów kilka ostatecznie...

Służbom,napisać musiałem koniecznie.


Piła 08.02.2009r.


Słoneczko

Średnia ocena: 8
Kategoria: Inne Data dodania 2009-02-16 11:36
Komentarz autora: Najmłodszej siostrzycce Grażynce i szwagrowi Mirkowi wiersz ten dedykuję.
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Słoneczko wiersze >
Nevi | 2009-03-27 20:54 |
Długie- ale przeczytałam. Szacunek- umieć pisać o wszystkim to nie lada sztuka:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się