Na miłości stosie
Jak wichru wzburzone porywy,
jak morza fale spienione
serca bicie i ja na wpół żywy,
czekam, tęsknię, płonę.
Jak słońca poranek złocisty,
jak szum zwiewny ruczaju
Twój uśmiech widzę perlisty
gdy oczy się nasze spotkają.
Na nic perły białe
i złota pełne kurhany
gdy oczy piękne i śmiałe
a ja na żądzy stos skazany.
Ach! Spalic się w jego płomieniu!
Poznać żar Twojego ciała
i w gorącym uniesieniu
żarliwą miłością zapałać.
janekurbanek
|