Labirynt

Nadchodzi cień,
Smętny przyjaciel Nemezis
Ponury zwiastun burzy
Przybywa

Uderza
Raz jedyny
Ból, strach i cisza
Ta trójca do ucha Ci szepce
„Nie idź dalej”

Czujesz przenikający zapach
Zapach strachu i samotności
Cofasz się o krok
I dotykasz mokrymi plecami
Ostrza
Ostrza Twego prześladowcy
Uosobienia Twych
Fobii
Lęków
Słabości
Puszczasz się, co sił w przód...

Ogarnia Cię
Nicość

Ciemne korytarze
Niczym ponure macki
Tej nocnej mary
Osaczają Cię
Nagle słyszysz jeden jedyny głos najsłodszy
Mówi Ci „podejdź mój drogi”
Poznajesz
Twa jedyna nadzieja
Miłość w życiu jedyna
Wierzysz, że przetrwasz
Właśnie z nią te katorgi chwile
Gdy nagle On
Majestatyczny
Potężny
Silny
Odbiera Ci tą, dla której wszedłeś
W ten zimny przesycony bólem
Labirynt
Ale to nie on jest winny, lecz Ty
Nie chcesz wiedzieć już nic więcej


Bongoman

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2009-02-23 20:46
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Bongoman > < wiersze >
Lu23 | 2009-02-24 15:29 |
Zgadzam się Envious. Ma cos w sobie:)
Envious | 2009-02-23 21:31 |
Ma coś w sobie...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się