*
Twoje linie papilarne
wsiąkły w moją nagość
wypełniły sobą każdą z żył
pulsująca czerwień nadgarstków
wyznacza mi rytm
już nie mam początku
jestem skórą zrobioną z tęsknoty
jedwabną powłoką
co okrywa monotematyczność myśli
moja powierzchnia
ugina się pod twoim wspomnieniem
jakbym nigdy nie istniała inaczej
jakby istnienie nie miało innych wspomnień
I popełniam bezsenność
nie mam snu godnego zamknięcia powiek
okryta twoim zapachem
liczę sekundy uwięzione w moim oddechu
cheville
|