Na palcach przyszła zapaliła gwiazdy na mym niebie lekkim wiatrem i trzepotem w sercu Pochyliła się nad śpiącą i szepcząc do ucha do snu włożyła nowe obrazki A na nich kwiaty splecione dłonie dwoje oczu jak dwa lustra naprzeciw siebie i cisza pełna słów Pierwszy raz obudziłam się kilka uśmiechów nad ziemią Zrozumiałam
Aicha