przybysz
idę uliczką Torunia
ciemną ponurą choć w świetle
piękną, gotycką, burą.
gdzieś tynk się broni zaciekle
by nie spaść w otchłań historii.
bez domu, bez dachu nad głową
lecz dumny flisak wciąż stoi
ja snuję się cicho, powoli
oddycham tym starym powietrzem
tym samym Mikołaj oddychał
zerkając w niebo zmartwiony
do gwiazd zapewne wzdychał
dziś w osła z brązu wpatrzony
ja wzdycham również do gwiazdy
co dumnie na szczycie dziś stoi
jednej z kamienic miasta
którego zwę domem swoim
aselanger
|