Naprzeciw koszmarom
Obudź się! Dobrze?
I chodź ze mną. Włóż sweter,
może być zimno.
Pod przymkniętymi nocą powiekami, wiatr silnie wieje.
Deszcz kroplami po policzku spływa,
umysłem twoim chwieje.
Marzenia senne „lekką ręką” zmywa.
A ty wciąż jeszcze mocno śpisz,
nie możesz się obudzić, świadom nadchodzącej wichury.
W koszmarze tym ciągle tkwisz,
co przyciąga coraz to ciemniejsze chmury.
I coraz ciemniejsze niebo nad twoim snem zawisa.
Zaraz piorun w drzewo, zwane życiem, uderzy,
a wraz z nim, rozbłyśnie błyskawica.
Czas najwyższy byś się z koszmarem tym zmierzył.
Obudź się więc teraz! Otwórz szeroko oczy swe!
Wyjdź na zewnątrz, staw czoło tej burzy,
bądź silny, powiedz głośno, tej zawierusze NIE!!!
Niech wiatr spod powiek, snu twego nie burzy.
Mimo chłodu, wiatru, deszczu i cienia.
Lu23
|