Naprzeciw koszmarom

Obudź się! Dobrze?
I chodź ze mną. Włóż sweter,
może być zimno.


Pod przymkniętymi nocą powiekami, wiatr silnie wieje.
Deszcz kroplami po policzku spływa,
umysłem twoim chwieje.
Marzenia senne „lekką ręką” zmywa.

A ty wciąż jeszcze mocno śpisz,
nie możesz się obudzić, świadom nadchodzącej wichury.
W koszmarze tym ciągle tkwisz,
co przyciąga coraz to ciemniejsze chmury.

I coraz ciemniejsze niebo nad twoim snem zawisa.
Zaraz piorun w drzewo, zwane życiem, uderzy,
a wraz z nim, rozbłyśnie błyskawica.
Czas najwyższy byś się z koszmarem tym zmierzył.

Obudź się więc teraz! Otwórz szeroko oczy swe!
Wyjdź na zewnątrz, staw czoło tej burzy,
bądź silny, powiedz głośno, tej zawierusze NIE!!!
Niech wiatr spod powiek, snu twego nie burzy.


Mimo chłodu, wiatru, deszczu i cienia.


Lu23

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2009-03-23 11:06
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Lu23 > < wiersze >
bozka | 2009-04-15 16:26 |
super wiersz:))Pozdrawiam serdecznie!
Aicha | 2009-03-23 16:04 |
Podoba mi się. Taka liryczna opowieść. Pozdrawiam
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się