JA NIEZNOŚNA




Czasami przekleństw nieznośny syk
wymyka się z mych ust
i dłonie uderzają z bezsilności o cholery
ukryte w rzadkiej przestrzeni
to wtedy jadowitość spojrzenia
wpływa na ostrość obrazu
nieopanowanie dyktuje krok
a nikotynowy smród kołtuni piękno

Rozszalały serca rytm nakazuje biec
do nikąd

zatrzymujesz mnie lub nie
milczysz lub przekrzykujesz
kiedy wybiegam
nie pozwól mi trzasnąć drzwiami

Tak po prostu


cheville

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-03-25 23:52
Komentarz autora: “Nagle coś, drobiażdżek wręcz, na manowce złości wywiódł mnie…. Kochaj mnie mimo wszystko”
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < cheville > < wiersze >
Gelsomina | 2014-07-26 01:16 |
"donikąd" razem się pisze. "mych" archaizm. Emocje są. Pozdrawiam. Nie krzycz tytułem.
Gelsomina | 2014-07-26 01:15 |
"donikąd" razem się pisze. "mych" archaizm. Emocje są. Pozdrawiam.
Envious | 2009-03-27 22:54 |
Każdy zna chyba ten stan.
dziadek | 2009-03-27 12:44 |
Piszesz bardzo sugestywnie i mnie się trafiają takie choleryczne chwile a potem żal pieprznięcia drzwiami.Podoba mi się jak to opisałaś.
Aicha | 2009-03-26 17:49 |
Wiesz, że zanim przeczytalam komentarz od ciebie, jakoś skojażył mi się z tą piosenką hey:)? A wiersz bardzo mi się podoba. Mimo tej złości widzę w nim całą gamę dobrych i pięknych uczuć. Pozdrawiam:)
nika | 2009-03-26 10:31 |
czasem porządnie wkurzyć też się trzeba;)... pozdrawiam:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się