Za oknem deszcz...
Za oknem deszcz, lecz jakiś dziwny,
Bo to deszcz promieni słonecznych, niewinnych.
Z chmur wyleciał jak strzała niespełniona,
Zupełnie jak w grobie Agamemnona.
Złota smuga z Matowego Świata
Stworzyła pięknego Blasku brata.
A, że w rodzinie cechy pozostają,
To te wszystkie ideały tylko się wydają.
Mają coś w sobie, coś nadzwyczajnego,
Mają też iskrę kunsztu nasyconego
I z wielką gracją przemieniają świat.
Z dna podniesiony został nawet wrak
Statku upiornego i zamieniony
W życia talony…
W monety na życie…
Chciałem o tym skrycie
Powiedzieć, lecz to nie odkrycie.
Jest jak jest i nic się zrobić nie da.
Zło, złodzieje, bieda…
Dużo się o tym mówi.
Nieszczęśnik w tym wszystkim się gubi.
Mało się robi, aby było jak w niebie.
Czemu ten problem tak nie rusza ciebie?
Żeby zmienić świat musisz zmienić siebie.
Hałwa
|