Parabola (lub ona on i nic)
Krzycz!
Ktoś właśnie podkrada ci ciebie
i ubiera na swoje zniszczone ciało
śmiejąc się
że oto zdobył nową tożsamość
A może…
Nie pozwól!
Otworzył ci głowę
przegląda wspomnienia
Coś kreśli
coś zmienia
wyrzuca
niszczy
spala
Niewiele już ci zostało…
…
Uciekaj!
Jeszcze cię nie ma
Nie patrz mu w oczy!
Bo będziesz taka jak on
Nie…
!!!!!
Dlaczego stoisz w miejscu?
…
Boli?
Ale możesz jeszcze myśleć?
Nie?
…
Popatrz
już go nie ma
a na czarnym niebie znowu pojawia się niebieskie
czemu płaczesz?
To krew…
!!!!!
…
Gdzie ty idziesz?
Wracaj!
Tam nie!
On!
Ale ty przecież nie masz nóg…
…
Poszła…
I tylko jej śmiech słyszę
już prawie taki jak jego
A teraz nic…
…
!!!!!
Aicha
|