smaki
zakochany widzi fryzurę narzeczonej
nie patrzy na sąsiadkę wzrokiem łakomym
kładzie rękę na ramieniu władczą
niebo przychyla do poziomu
oczekiwań
smakuje miłość
z czasem dostaje niestrawnośći
spogląda na ulicę
rozebraną do naga
wśród gwiazd jak wysypka
sąsiadka wcale nie taka brzydka
znów głodny
minęła pora obiadowa
biega kilometry i szuka i szuka
aż padnie
westwalia
|