krótka historia fikcyjnego idioty
Był raz w pewnej szkole Maciek,
co ciągle coś musiało na nim ciążyć.
Bo uczy się ciągle, stara się jak może,
a rodzice na to: ''i tak to ci nie pomoże''.
Mimo to macie nie zrażał się dalej,
i uczył się do kolejnych zdarzeń.
Jednak matematyka to nie jego sztuka,
i jak zwykle to bywa, to czegoś w niej szuka.
Mimo tego nie dał rady, i dwa zagrożenia mu przypadły,
Wtem rodzicom bezcelowe kary na pomysł wpadły.
Z jednego szybko wyszedł, taka wieść o tym krąży,
Lecz matematyka wciąż na maćku ciąży.
I nagle się smutna prawda zaczyna,
Bo rodzice nadal uważają go za kretyna...
zonk486
|