krótka historia fikcyjnego idioty

Był raz w pewnej szkole Maciek,
co ciągle coś musiało na nim ciążyć.
Bo uczy się ciągle, stara się jak może,
a rodzice na to: ''i tak to ci nie pomoże''.
Mimo to macie nie zrażał się dalej,
i uczył się do kolejnych zdarzeń.
Jednak matematyka to nie jego sztuka,
i jak zwykle to bywa, to czegoś w niej szuka.
Mimo tego nie dał rady, i dwa zagrożenia mu przypadły,
Wtem rodzicom bezcelowe kary na pomysł wpadły.
Z jednego szybko wyszedł, taka wieść o tym krąży,
Lecz matematyka wciąż na maćku ciąży.
I nagle się smutna prawda zaczyna,
Bo rodzice nadal uważają go za kretyna...


zonk486

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-05-23 22:17
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < zonk486 > wiersze >
Rufuss | 2009-06-09 16:20 |
Niezbyt mi przypadł do gustu. Co z tego, że uważają go za kretyna? Opisana jest historia chłopaka, który nie posiada tzw. umysłu ścisłego. I co dalej?
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się