kaplica
Mała, czarna, niewidoczna...
kryje sie w ciemnosci...
zapuszczona brudem zarosla...
nikt juz sie o nia nie troszczy...
stoi sobie mała twierdza
na rozstaju drog..
mala katedra upadłych serc...
ucieklbys gdybys mogl...
stoi tak juz którys wiek...
przezyla juz nie jednego...
nie jeden umieral u jej stop...
modlac sie do najwyzszego...
opuszczone miasto i cmentarz...
opuszczona okolica...
jeden znicz stoi u jej stop...
i tleniem plomyczka zachwyca...
shadow
|