Równowaga
w pokoju bez sufitu
pełnym zapachu świec
na łożu z pajęczyn
położyłam swoje najgorsze sny
te o nocy bez księżyca
i o wampirach żywiących się radością
te o świecie czarnobiałym
i o tym że nikt mnie nie widzi
przykryłam je tak
by nikt ich nie znalazł
ani żeby same nie wyszły
lecz gdy robi się zbyt jasno
i dawno już policzki nie czuły łez
ani sercem nie łomotał strach
wyciągam jeden z nich
i wypijam z kielicha bez dna
Aicha
|