Upadek Anioła...
W bólu skulony, zapłakany – sam
Ze skrzydłem złamanym
Bez czucia, wiary
W kałuży krwi leżał
Rozrzucone pióra jak myśli
Obolałe – spragnione
Wypełzają z pod niego
Myśli jeśli były – z bólu się wiły
Chciał wstać – upadł kolejny raz
Spojrzał – nic nie widział
Potok łez się lał – otworzył usta
Świecie dlaczego – ziemia milczała!...
15.11.05
(OLA)
|