BURZA
dla mało bystrych pozory błogości...
elektrony buzujące w ciszy
jeszcze chwila każdy je usłyszy
nagle zdmuchnął ktoś wiatru powiewem
spokój z serc ludzkich co począć nikt nie wie
i ponad miastem znowu ciska gromy
orszak szalony leci
po błyskawic szynach
lepiej od okien uciekajcie dzieci
to nie zabawa groźny spektakl się zaczyna
w domu przeczekać należy cierpliwie
aż niebo swe racje przedstawi burzliwie
nadejdzie później spokój bardziej błogi
niż w śnie najsłodszym mógłby się narodzić
po burzy niebo słońce pragnie gościć...
Zefirek
|