stary toster
Zmyślona biografia, zmyślone procenty,
Tylko samotność jakaś taka realna
W tej rzeczywistości nierzeczywistej.
Paranoja? Skądże.
Wyłącznie roztrzęsienie chwilowe...
Graniczące z chorobą psychiczną.
Powtrzam: chwilowo.
W końcu jestem jak stary toster.
Wciąż działam,
Choć czasem odmawiam współpracy.
Chyba powinnam umyś uszy,
Bo wydawało mi się, że mówisz szczerze,
Kiedy kłamałaś mi prosto w oczy.
Tyle, że pamiętaj.
Istnieję, nie znikam
I pomimo, że pod dywanem
To wciąż kaleczę Twe stopy.
Dzięki burzy przeczyściły mi się okulary.
I cieszę się,
Że jest szklanka.
{22 lipca 2009r.}
delusion
|