Makabra
Nie do wiary! Toć to już bydło!
W ręce chwycili śmierci skrzydło
I w rzeźnika się zabawili!
Choć na imprezę zaprosili.
Czar ogniska miał rozweselać.
Żniwo błogiej sielanki zbierać.
Zamiast duch z pieczonej kiełbaski
Pofrunął z ćwiartek ciała laski.
Miała dwadzieścia jeden latek.
To sam rozkoszny życia kwiatek.
Czym sobie zawiniła ta młódź,
Że zabrała ją Charona łódź?
Oprawcy z Zambrowa bez granic!
Otoczkę życia mieli za nic!
Pewnie strzelili i w Amora!?
Trza surowej kary! Do wora!
tessa_stokrotka
|