Jeszcze pachniesz jej perfumami...
Jeszcze pachniesz jej perfumami,
i patrzysz na mnie inaczej.
Nie obmyte jeszcze twe ciało,
nie uprałam ci jeszcze koszuli.
Jeszcze mówisz mi co tam w pracy,
nadgodziny tłumacząc z perfekcją.
Jakbyś całe życie mi zmącił,
jakbyś się urodził aktorem...
I nie powiem ci przecież najdroższy,
że niewierna jestes mi dusza.
Mogę czuć jej szminke na ustach,
lecz i tak jestes dla mnie stworzony.
shadow
|