Jedno
ciekawskie promienie słońca przedzierają się przez zasłonięte żaluzje
lecz ciemność w pokoju zasłania im oczy by nas nie widziały
nie wiemy już jak długo oplecieni miłością leżymy
gdzieś obok dziejącego się świata
przerywającymi oddechami dajemy jeszcze oznaki życia
choć nieme okrzyki rozkoszy mogłyby znaczyć że jesteśmy ponad nim
ślepe ręce w szalonym tańcu rozdzierają powietrze
nie przejmując się że prawie płonie
i tonie w plątaninie włosów i cichych wyznań
a teraźniejszość nie ma pojęcia że przed jej gwarem i pośpiechem
ukryci przestajemy być pojedyńczymi osobami
Aicha
|