Biegłam do ciebie boso

biegłam do ciebie boso
mgłą poranku przyodziana
kiedy wyszeptane zostało imię moje

błądziłam w szarości świtu

stopy otulała poranna rosa
rześkim chłodem soczystej trawy
łąki oddechem polnych kwiatów
ciało przenikały zmyślnie wilgocią


biegłam do ciebie przez lasy
gdzie drzewa spały jeszcze o brzasku
ciszę przerywało serce
które biło jak szalone

targane marzeniami krzyczeć chciało

dusza wzięła jednak ster władzy
rodził się scenariusz
dotrzeć do ciebie
stopy rosić naturą
gorącym sercem marzeniami

być blisko
zatrzymać radość


podszepty_gor

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2009-10-07 21:23
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < podszepty_gor > < wiersze >
p_s | 2014-10-21 22:39 |
tak! zatrzymać ją jak najdłużej!
Zefirek | 2009-10-09 00:36 |
zgadzam się z przedmówcami- piękny i z subtelnym przesłaniem... bo szczęście jest tylko chwilą, jak dym nad ogniskiem... dopóki jest ogień jest i ono ;) pozdrawiam
Aicha | 2009-10-08 18:35 |
Piękny. Ma w sobie coś magicznego. I jak najbardziej zgadzam się z pirit. Gratuluję! Pozdrawiam:)
pirit | 2009-10-08 16:34 |
I znowu czytałam, i pewnie będę jeszcze nieraz... Jest tak lekki, romantyczny i cieplutki, że przypina skrzydła!
pirit | 2009-10-08 01:41 |
Coś pięknego! Gratuluję i to z całego serca. Pozdrawiam i cieszę się już na Twoje następne wiersze.
I_have_seen_the_rain | 2009-10-07 23:04 |
piękny! i taki pozytywny! ;) trzeba doceniać piękne chwile radości, bo z własnego doświadczenia wiem, że są niezwykle rzadkie i cenne.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się