publiczny wróg
Gdy patrzysz w lustro, to czyja widzisz twarz?
Codziennie myślisz że tego gościa znasz
I wciąż się łudzisz,że nic nie zmienia się
Lecz się obudzisz gdy będziesz już na dnie!
Brak ci perspektyw brak wizji przyszłości
Bezsilnie toniesz w swojej codzienności
I choćbyś pragnął już nie zmienisz tego
Czeka cię los wroga publicznego!
A Kiedy krzyczysz najgłośniejszą ciszą,
Myśląc, że może ludzie cie usłyszą
Nikt nie zapyta:''Po co?''i ''dlaczego?''
Łatwiej powiedzieć alkoholik z niego!
hebefreniczna
|