Kominek (!)
chcę usiąść przy kominku
w koc opatulony
grzane wino sączyć
w dzień śniegiem bielony
z tomem Tetmajera
w ręku zamknąć oczy
i do łóżka kobietą
pachnącego wskoczyć
oddać się miłości
z lubieżnym uśmiechem
zatonąć w westchnieniach
słodko brzmiących grzechem
i zbudzić się potem
słodki zapach chłonąć
a kiedy wstanie
w jej spojrzeniu spłonąć
przerwa
|