Poranek
Lubię kobiecy głos zaspany,
Ciepło spod szlafroka bijące,
Widok jej bosych stóp porannych,
Oczy wczorajszym żarem gorejące..
Lubię gdy sie do mnie uśmiecha
Nieładem włosów, pachnących
Świeżymi brzoskwiniami.
I ciepło jej dłoni,
Wstydliwie się wahających
Pomiędzy naszymi ustami.
przerwa
|