Staruszka przy oknie

Kiedy pewnym wieczorem
oprę się
na ramieniu
oczy zasnuje mi łza
wspomnienia
poruszą się w cieniu
Uśmiechnę się
do nich z nostalgią
z czasem nabytym dystansem
bez porywów szczenięcych
w sprzeczności z konwenansem
Spojrzę
na cienie przeszłości
jak na coś co minęło
co dawało radość
co czasem
boleśnie dotknęło
Na te pierwsze miłości
na złości o
niezbyt poważne
na coś co dziś jest mrzonką
a kiedyś było tak ważne
Uśmiechnę się
do swoich wspomnień
których mi nikt nie odbierze
bo wciąż w nich jestem młoda
siedzę na łące, na skwerze
We wspomnieniach moich
nadal pachną te jaśminy
nadal żyją tamci ludzie
nadal dymią kominy
Mama stoi w kuchni
tonąc w zapachu ciasta
stary ogrodnik żyje
tata przywozi coś z miasta
We wspomnieniach żyją
wszystkie
minione momenty
czas nie poorał mi twarzy
niszcząc ciała fragmenty
I to tak
naprawdę skarb mój największy
wspomnienia
pamiętne chwile
ulotne
lecz nie do zapomnienia...




Walentynka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2009-11-10 13:42
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Walentynka > < wiersze >
Anegdotka | 2009-11-11 18:50 |
W życiu można stracić wszystko, ale wspomnienie pozostaje nam na zawsze i całe szczęście :) fajnie, że ktoś pisze o tym :)
I_have_seen_the_rain | 2009-11-10 15:25 |
przepiękne! dawno nie czytałam tak dobrego wiersza ;) czuję dokłądnie to samo, mam nadzieję, że kiedyś za kilkadziesiąt lat, kiedy będę wspominać to, co było, nie będę niczego żałować i co najwazniejsze - niczego nie zapomnę.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się